5 SPOSOBÓW NA ZMOTYWOWANIE SIĘ DO OPANOWANIA JĘZYKA OBCEGO

 Jeśli ten nagłówek przyciągnął Twoją uwagę, to znaczy, że jesteś zrezygnowany i rozleniwiony. Z jakiegoś powodu szybko się demotywujesz, a wszyscy wkoło patrzą na Ciebie ze zmrużonymi oczami i mamroczą pod nosem, jaki to masz „słomiany zapał”. Jeśli jeszcze nie wbiłeś tego levelu desperacji i zacząłeś czytać z ciekawości, to znaczy, że czujesz niedosyt i chcesz przyswajać więcej wiedzy w mało inwazyjny sposób, tylko po prostu nie wiesz jak.

Zacznijmy może od tego, że niechęć do uczenia się nie oznacza niechęci do języka. Sama pamiętam swoje zajęcia z hiszpańskiego sprzed kilku lat, gdzie nasza wykładowczyni fenomenalnie prowadziła nas przez listy Krzysztofa Kolumba do Królów Katolickich i obalała mity dotyczące kolonizacji Ameryki. Przez półtorej godziny siedziałam wyprostowana, spijając każde słowo z jej ust, ale czy zadałam sobie trud, by przeczytać ten list w domu na zajęcia, jak o to prosiła? Niekoniecznie.

Powiedzmy sobie szczerze, motywacja to coś krótkotrwałego. Bodziec z określoną ilością paliwa w baku, którego ilość maleje z każdą chwilą, aż w końcu zupełnie się kończy. Naszym zadaniem jest wykorzystać czas jego działania na to, by znaleźć jakiś substytut lub kanister, z którego możemy coś dolać. I jechać dalej.

Ale jak to zrobić?  

1. ZNAJDŹ POWODY DO NAUKI

To jedna z rzeczy, o której w ogóle nie myślimy, ślęcząc nad podręcznikami szkolnymi. Wszyscy uczą się, bo „nauczyciel każe” albo „muszę zdać do następnej klasy”. Nie myślimy o tym, że znając angielski można pojechać w podróż marzeń po zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych czy pójść na studia w Anglii. Nie myślimy o tysiącach książek do przeczytania, których nikt nie przetłumaczył na polski. O setkach filmów do obejrzenia, zakamarkach internetu do odkrycia…

Kiedy zaczniemy się nad tym zastanawiać, język daje nam nieograniczone możliwości zgłębiania świata. Wiesz, że hiszpański jest drugim najczęściej używanym językiem na świecie? Posługuje się nim około 650 milionów ludzi, czyli 17 razy więcej niż liczba ludności Polski. Liczba rodzimych użytkowników języka angielskiego to plus minus 350 milionów, ale ludzi, którzy nauczyli się go jako języka obcego, jest średnio trzy razy więcej. Skala, na jaką uczymy się globalnie angielskiego, jest trudna do oszacowania, ale fakty pozostają faktami: znając hiszpański i angielski dogadasz się z większością świata.

Zmotywowany? Ja tak :) Jeśli marzysz o czymś innym, zastanów się, jak język może Ci w tym pomóc. Co osiągniesz w przyszłości, jeśli teraz znajdziesz choć kilkanaście minut każdego dnia, by dowiedzieć się czegoś nowego. Zrób listę i przyklej w widocznym miejscu, by o tym nie zapomnieć.

2. POZBĄDŹ SIĘ ROZPRASZACZY

Skoro już znalazłeś powód, dla którego warto podszlifować język, pora zadbać o to, by mieć komfortowe warunki do pracy. Zauważyłam po sobie, że im jestem starsza, tym ciężej mi się skupić. Na pierwszym roku studiów siedziałam przed egzaminem bite 14 godzin, chłonąc wiedzę jak gąbka. Na ostatnim roku nie mogłam wysiedzieć godziny. Co chwilę odpływałam niewiadomo gdzie, przez co cały proces stał się żmudnym i przykrym obowiązkiem, a ja żałowałam, że w ogóle poszłam na studia.

Zastanów się, jak często przerywasz pracę, by zerknąć na fejsa lub Instagrama. Zastanów się, jak często dostajesz od kogoś wiadomość i automatycznie sięgasz po telefon, by sprawdzić, kto to jest i po co pisze. A może pracujesz na laptopie? Założę się, że co jakiś czas robisz rundkę po wszystkich mediach, które regularnie przeglądasz i które Twoja przeglądarka automatycznie Ci podsuwa. Facebook, Instagram, mail, sklep internetowy, YouTube. Po sprawdzeniu po raz setny, że nic się tam nie dzieje – oby, inaczej o języku zapominasz w sekundę – wracasz do pracy, ale nim na dobre się wkręcisz, pora na kolejną rundkę, hmm?

Sama trwałam w tym błędnym kole, aż któregoś dnia postanowiłam wyłączyć wifi w laptopie i telefonie. Do dziś pamiętam irytację, którą poczułam, gdy wyświetlał mi się komunikat, że nie mam połączenia z Internetem. Dopiero wtedy uświadamiałam sobie, co odruchowo zrobiłam i że przecież sama go wyłączyłam.

Jeśli chcesz dać sobie szansę przyswojenia czegokolwiek, odetnij się. Znajomi poczekają, Facebook nie ucieknie, a świat się nie zawali, za to Ty po kilku dniach zauważysz, że o wiele łatwiej Ci się skupić. Jeśli ciągle będziesz odpływać i myśleć o niebieskich migdałach, bierz książkę w rękę i zacznij chodzić. Mówienie na głos połączone z ruchem sprawdza się niemal u każdego.

3. MAŁE KROCZKI

Pisałam przed chwilą, że uczyłam się przed egzaminem 14 godzin dziennie. Hmmm… Może i nauczyłam się, czego chciałam, i zdałam egzamin na dobrą ocenę, ale czy umiałam rozplanować sobie czas i zmotywować się do dalszego zgłębiania języka? Zdecydowanie nie.

Jeśli chcesz poznać język obcy, opracuj plan działania. Języki obce wymagają systematycznego powtarzania, nie długich godzin wyciętych z życiorysu. Chcesz znać lepiej angielski? Poświęć mu 10-15 minut dziennie. Wypracuj sobie rutynę, jak zrobiłeś to ze sprawdzaniem Facebooka czy wiadomości na Onecie. W pewnym momencie sięgniesz po angielski odruchowo, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. To właśnie nasze paliwo, na którym pojedziemy, kiedy motywacja pójdzie w zapomnienie.

4. NIE BÓJ SIĘ RYWALIZACJI

Choć nie każdy z nas lubi konfrontacje, gdzieś w środku lubimy rywalizację. I czujemy się bezpieczniej w grupie, zwłaszcza ludzi nam znanych. Dlatego wielu z nas chętnie zapisuje się na zajęcia parami, chodzi na siłownię z koleżanką lub kolegą i idzie na imprezę w grupie. Jesteśmy istotami społecznymi, potrzebujemy ludzi w swoim otoczeniu. Wykorzystaj to! Jeśli potrzebujesz dodatkowego bodźca, żeby ruszyć z językiem, wciągnij w przyjacielską rywalizację kogoś ze swojego grona. Załóż się o jakąś głupotę, która będzie dobrą rozrywką dla Ciebie i najbliższych, a może i Ty zmotywujesz kogoś do działania :)

5. POŁĄCZ PRZYJEMNE Z POŻYTECZNYM

To chyba mój ulubiony punkt. Dlaczego? Bo sama nauczyłam się angielskiego przede wszystkim z książek. Jestem maniakiem słowa pisanego i wciągam teksty nosem. Nie ma dnia, żebym czegoś nie przeczytała. Kiedy jeszcze rozumiałam tylko piąte przez dziesiąte, moja dobra koleżanka, znając mój gust, podsyłała mi książki po angielsku, które „mogłyby mi się spodobać”. Pomijając fakt, że miała do tego niezłego nosa, to faktycznie tak było: wciągałam się jak przygłup i brnęłam przez gąszcz nieznanych słów i zawiłą gramatykę, od której kręciło mi się w głowie. Czy rozumiałam wszystko? Pewnie, że nie. Nie rozumiałam co najmniej połowy. Ale co jakiś czas słówka się powtarzały, a ja zaciekawiona, o co z tym w końcu chodzi, sięgałam po słownik. I tak mój mózg zapamiętał wiele użytecznych słów i zwrotów, o których przez cały proces edukacji nie było nawet wspominku.

Zaraz mi powiesz, że nie lubisz czytać książek. Masz do tego prawo, książki to moja pasja :) Połącz język ze swoją. Lubisz oglądać filmy na Netflixie? Pozbądź się polskich napisów i oswajaj się z językiem obcym. Nawet jeśli na początku będzie to dla Ciebie chiński, Twój mózg z czasem sam się przestawi i zacznie „czaić”, o co chodzi. A może lubisz kosmetykę? Znajdź angielski kanał na YouTube, który będzie dotyczył tego tematu. Lubisz muzykę? Wsłuchaj się w słowa piosenek i oglądaj wywiady z ulubionymi artystami. A możesz jesteś fanem sportu? Nic straconego! Obejrzyj mecz w obcym języku, wsłuchaj się w komentarze sportowe, wywiady z ulubionymi graczami.

Jednym słowem, znajdź na siebie sposób! W końcu znasz siebie najlepiej. Wiesz, co Cię interesuje! Wykorzystaj tę wiedzę do działania! Zrób cokolwiek. Język to nie tylko siedzenie w książkach. Jeśli chcesz go opanować, musisz go stale używać. A żeby go używać, musisz go wpleść w swoje życie tak, by towarzyszył Ci na co dzień.

 

Zauważyłeś, że przez cały ten czas nie użyłam słowa „nauka”? To nie dlatego, że jest mi obce. To dlatego, że, słysząc je, większość z nas ma ciarki i oczyma wyobraźni widzi siebie zakopanych w książkach po czubek głowy i wyżej. Język nie musi być nieprzyjemnym obowiązkiem. To tak właściwie super zabawa, nazywanie rzeczy na nowo, poznawanie świata z zupełnie innej perspektywy, robienie śmiesznych błędów i sposób na poznanie nowych ludzi.

Ale jeśli podejdziesz do języka jak do przykrego obowiązku, lepsze poznanie go nigdy nie sprawi Ci przyjemności.

Komentarze

Popularne posty